poniedziałek, 29 lipca 2013

LALKA SZMACIANKA

Pisałam kiedyś, że przymierzam się do szycia lalki szmacianki. Nadeszła teraz ta chwila, kiedy się zabrałam za to wdzięczne zajęcie. W dzieciństwie zrobiłam mnóstwo różnych lalek, bo uwielbiałam teatr lalkowy i wykorzystywałam wszystko do robienia lalek do teatrzyku, który odstawiałyśmy z siostrą przed rodzicami. Pamiętam na przykład lalkę zrobią z makówki, z włosami z kukurydzy. Teraz o makówkach można sobie tylko pomarzyć, a takie były ładne i dawały tyle różnych możliwości.
Wracając do lalki, w dzieciństwie nie wpadałam na to, żeby lalkę uszyć, bo takie szmaciane lalki były w każdym sklepie. Później dopiero pojawiły się inne lalki, plastikowe i oczywiście dla mnie to one były tymi wymarzonymi lalkami. Miałam najpierw dwie lalki, jedna to Zuzia, szmacianka, w sukience w zielone i białe paski, a druga, nie wiem skąd, była wielka i wspaniała, ale nie dało się nią bawić, bo wciąż odpadały jej ręce i nogi. Oczywiście nie była szmaciana. A potem, jak byłam już duża, to pojawiły się znowu lalki szmacianki, taka moda była jak teraz, i kupiłam sobie sama taką lalkę z bardzo długimi nogami.
No, a teraz temat wrócił. Może dlatego, że mam zostać babcią? Niby mam mieć wnuka, nie wnuczkę, ale...
Zrobiłam pierwowzór z pierwszego lepszego materiału i wyszła mi lalka topielica :)
Na razie bez sukienki, no bo jak do takiego kratkowego ciała dobrać materiał na sukienkę???

lalka szmacianka

lalka szmacianka

lalka szmacianka

lalka szmacianka

lalka szmacianka

lalka szmacianka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...