Stęskniłam się już okropnie za wiosną, za oknem plucha, deszcz pada, śnieg się topi, ale czuć już wiosnę, bo ptaki jakieś śpiewają. Pamiętam z ubiegłych lat, że one zawsze śpiewają o tej porze, ale do wiosny jeszcze ho ho jak daleko. Pewnie dlatego narzuty mi wychodzą takie kolorowe, żeby nadrobić kolory za oknem i z tęsknoty za kwiatami. Początkowo miałam zamiar ramkę dookoła zrobić ciemnoniebieską, ale w ostatniej chwili zmieniłam na turkusową. Kwiaty w okienkach narzuty kojarzą mi się z tropikami, a turkus z plażą na Malediwach, atolem koralowym albo czymś równie ciepłym i egzotycznym. Dzięki patchworkom udaje mi się zachować radość życia.
wtorek, 26 lutego 2013
poniedziałek, 4 lutego 2013
NARZUTA PATCHWORKOWA MANDALA TYBETAŃSKA
Taki miałam pomysł, że w czasie szycia mandali się wyciszę i pomedytuję. Było mi to potrzebne zważywszy na okoliczności związane z dotacją i rozpoczęciem działalności gospodarczej. Trochę szycie mandali pomogło, aczkolwiek nie do końca, bo niestety nie każdy przedsiębiorca jest uczciwy i wśród wielu wspaniałych dostawców trafił mi się jeden, z którym mam okropne problemy i nie widać ich końca. Cóż, albo mam pecha, albo muszę coś "przepracować" mówiąc psychologicznym żargonem :). Szycie mandali pewne rzeczy mi uświadomiło, więc warto było. A teraz prezentacja :
Subskrybuj:
Posty (Atom)