Wersja dzienna:
czwartek, 2 października 2014
LAMPA Z PARASOLA
W pokoju brakowało mi jeszcze lamp. Tej u góry, a oprócz tego aż się prosiło o lampę stojącą w rogu za sofą. Miałam nawet na oku jedną lampę w komisie w Krakowie, ale nie miałam okazji tam pojechać i nie miałam kasy na nią i dobrze, bo w międzyczasie razem z Anią wpadłyśmy na genialny pomysł. Po pierwsze, że dysponuję statywem z zestawem lamp do fotografii na dwie żarówki, którego mało używam, a po drugie, że ten zestaw zaopatrzony jest w białą parasolkę rozpraszającą światło. I w ten sposób zyskałam piękną i oryginalną lampę stojącą.
Wersja dzienna:
I wersja wieczorna:
A tu bardziej nastrojowo, bo bez lampy błyskowej:
Wersja dzienna:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz