Doszły pocztą zatrzaski magnetyczne, które zamówiłam, więc mogłam skończyć torebkę sprzed dwóch postów. Zakładanie magnesików okazało się śmiesznie proste, a tak się bałam, że zepsuję przy tym torebkę. Teraz mogę uszyć następne torebki, skoro mam w zapasie jeszcze dwa zatrzaski :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz