Z rozpędu zrobiłam z resztek po narzucie
torebkę. Zastanawiam się ją sprzedać, czy sobie zostawić, bo te kolory działają na mnie wyjątkowo uspokajająco :). Od jakiegoś czasu myślałam już o
torebce z patchworku, a wczoraj pod wpływem chwili po prostu się za nią wzięłam, nie myśląc zbyt wiele. Nie wiem, czy zauważyliście, że zbytnie myślenie człowiekowi szkodzi, ale z kolei czasem pod wpływem nie myślenia robi się głupstwa.
Chciałam do niej zrobić zapięcie na guzik i pętelkę, ale za namową syna zamówiłam zatrzaski magnetyczne do torebek. Tylko, czy uda mi się taki zatrzask założyć? Pewnie za kilka dni się okaże. A na razie fotki
torebki -
pierwszej torebki jaką w życiu uszyłam.
|
na ramię |
|
i w ręce |
|
na poręczy schodów gotowa do drogi |
|
wnętrze torebki, z kieszonką |
|
szczegóły |
|
i jeszcze raz wnętrze torebki |
Może czasem "zbytnie" myślenie daje w efekcie zaniechanie, ale czy to jest szkodliwe ?
OdpowiedzUsuńgeneralnie myślenie nigdy nie jest "zbytnie"/zbyteczne :-)
a torebka ładna .... i duuużo kasy może się w niej zmieścić, oraz mnóstwo innych, zbytecznych rzeczy :-)
Właśnie, nadmiar myślenia może prowadzić do inercji, ale myśleć mimo wszystko trzeba .
Usuń