No i wreszcie udało mi się rozpocząć patchworki, ale po drodze tyle miałam przeszkód, że wciąż są nieskończone. Najpierw kurs dla rozpoczynających działalność, potem załatwianie różnych rzeczy z tym związanych, a potem materiał na podszewkę, który kupiłam okazało się, że farbuje i muszę kupić nowy, zepsuła się maszyna do szycia i do świąt na pewno nie uda mi się wykończyć niczego. Muszę więc wyluzować, włączyć na chwilę wsteczny bieg i zacząć po świętach od nowa, na spokojnie.
Niebieskie kratki |
barokowe brązy |
i fragment całości |
No i udało mi się wreszcie obie skończyć! Dopiero w połowie stycznia! A oto efekt:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz