Jak w tytule. Obrazki wisiały u mojej siostry, która wyjechała do innego kraju i one poniewierały się u moich siostrzeńców, co niestety im nie zrobiło dobrze. Jeden z nich jest po prostu podziurawiony. Na szczęście siostra zapodała, że już ich nie chce, a siostrzeńcowi zajmowały miejsce i oddał je do babci. A mama dała mnie, bo nie ma na nie miejsca i jak kiedyś powiedziała ma już dość robienia w domu muzeum swojego męża. Ma rację, ja dzięki temu zyskałam kilka płócien, które pamiętam z dzieciństwa i jestem szczęśliwa.
A jeden mama mi podarowała. Całe lata wisiał i u niej w domu i się jej znudził. Teraz powiesiła co innego, a ja dostałam chryzantemy. Obrazka nigdy tata nie skończył, ale szczerze mówiąc może i dobrze, jest piękny taki jaki jest. To chyba jego ostatni obraz.
środa, 22 kwietnia 2015
piątek, 17 kwietnia 2015
"wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty"
Znowu wiosna. Jest tak pięknie, że żadne słowa nie są w stanie tego wyrazić. Słucham piosenek o wiośnie, patrzę w okno, znoszę kwiaty do wazonu, no i robię zdjęcia:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)